Gdy niepozorne tykanie zegara, kapanie wody albo odgłos przełykania wyprowadzają z równowagi, doprowadzają do szału, zapierają dech… To może być mizofonia – choroba, o której ciągle niewiele wiemy.
Nazwa mizofonia pochodzi z greki i oznacza nienawiść do dźwięków. W zaburzeniu, o którym mowa, nie chodzi jednak o wszystkie dźwięki ani tak naprawdę o nienawiść, ale o silną awersję. Czasem tak silną, że utrudnia normalne funkcjonowanie, prowadzi do izolacji, a nawet do depresji.
Mizofonia określana jest fachowo jako zespół selektywnej wrażliwości na dźwięk. Wpisując do wyszukiwarek hasło „mizofonia co to”, można się również spotkać z angielskim określeniem SSSS (ang. Selective Sound Sensitivity Syndrome). Najprościej rzecz ujmując, mizofonia to nadwrażliwość słuchowa na określony dźwięk lub dźwięki. Mizofonia może dotknąć każdego, ale z badań wynika, że częściej występuje u kobiet.
Objawy mizofonii zaczynają się w dzieciństwie, pierwsze symptomy pojawiają się zazwyczaj między 9 a 13 rokiem życia. Osoba cierpiąca na zaburzenie określane jako mizofonia reaguje rozdrażnieniem na konkretne dźwięki. Mogą to być odgłosy wydawane podczas jedzenia lub picia: mlaskanie, przeżuwanie, siorbanie, chrupanie, przełykanie; dźwięki towarzyszące oddychaniu: sapanie, chrapanie, pociąganie nosem, wydmuchiwanie powietrza; dźwięki typu: stukanie palcami, klikanie długopisem, trzaśnięcie drzwiami, głośne pisanie na klawiaturze, szeleszczenie papierem, odgłosy sztućców stukających o talerz, tykanie zegara, kapanie wody, spuszczanie wody w toalecie, dzwonek domofonu lub telefonu, odgłosy zwierząt czy płacz dziecka … Jak widać mizofonia dotyczyć może naprawdę szerokiego spektrum odgłosów.
Przeciętny człowiek większości z tych dźwięków niemal nie zauważa. Mizofonik niczym nietoperz rejestruje je, reagując na nie w niewspółmierny sposób: dostaje gęsiej skórki, skacze mu ciśnienie, denerwuje się, złości, a czasem nawet wpada w furię. Nasilenie objawów, które wywołuje mizofonia, może być różne, podobnie jak sposoby radzenia sobie mizofoników w sytuacjach, gdy niechciane dźwięki docierają do ich uszu. Jedni starają się ich po prostu unikać, inni, którym walka z dźwiękami bardzo uprzykrza życie, decydują się na terapię.
Mizofonia – co to? Mizofonię można pomylić z fonofobią. Jednak w przypadku fonofobii oprócz rozdrażnienia występuje również silny lęk, który może wywołać atak paniki, nadmierne pocenie się, zawroty głowy, nudności, a nawet omdlenia. Wielu specjalistów określa fonofobię jako skrajny stan mizofonii.
Rozpoznając symptomy mizofonii, pierwsze kroki należy skierować do laryngologa specjalizującego się w leczeniu zaburzeń słuchu, czyli do audiologa. Lekarz po zebraniu szczegółowego wywiadu przeprowadzi badania, między innymi audiometrię totalną. Leczenie mizofonii, podobnie jak leczenie innej uciążliwości, jaką są szumy uszne, jest żmudne i długotrwałe, a co więcej – nie zawsze przynosi oczekiwane efekty. Pomocne zatem jest skorzystanie z różnych form terapii, między innymi psychologicznej z nurtu poznawczo-behawioralnej. Dzięki niej osoba, którą dotknęła mizofonia, może lepiej funkcjonować. Celem terapii jest identyfikacja dźwięków drażniących, tak zwanych wyzwalaczy, znajdowanie sposobów minimalizowania lub zapobiegania kontaktu z określonymi odgłosami, zmniejszenie wrażliwości na istniejące wyzwalacze, a także nauka tolerowania określonych dźwięków.
Jedną z terapii stosowanych u osób, u których pojawiła się mozofonia, jest też TRT (ang. Tinnitus Re-training Therapy), która dąży do zniesienia reakcji na bodźce i uznanie ich za neutralne. W tym celu pacjentom podaje się do uszu – jak to się fachowo mówi – dźwięki szerokopasmowe o różnych stopniach intensywności stopniowo zwiększanych (dźwięk jest podwyższany o kilka decybeli np. raz na dwa tygodnie). Innym sposobem leczenie jest metoda maskowania, która polega na odwracaniu uwagi pacjenta od dźwięków, które wywołują u niego irytację, poprzez dodawania innych w tle. Niektórzy specjaliści proponują również terapię, podczas której trudne dla pacjenta dźwięki są nagrywane, a następnie odtwarzane mu w chwili relaksu, jednak w natężeniu niepowodującym rozdrażnienia, co pozwala zwiększyć na nie tolerancję. W wielu wypadkach pomocna okazuje się także muzykoterapia.
Mizofonia to zaburzenie, które zostało opisane stosunkowo niedawno, na przełomie XX i XXI wieku. Dotychczasowe badania wykazały, że mizofonia może mieć związek z ośrodkowym układem nerwowym, który przetwarza odbierane dźwięki i kieruje je do mózgu.
Naukowcy zajmujący się mizofonią skłaniają się do koncepcji, że przyczyny mizofonii mogą być związane z reakcjami zachodzącymi w płacie czołowym mózgu. Zaobserwowali również, że mizofonia często występuje łącznie z innymi zaburzeniami, takimi jak: ADHD, autyzm, zespół Touretta, zaburzenie obsesyjno-kompulsywne, borderline czy szumy uszne.